Wyżej wspomniałem o internetowej wersji pakietu MS Office, która nazywa się Office 365. Jest to aplikacja sieciowa. Oznacza to, że nie musimy instalować niczego na twardym dysku komputera. Usługę uruchamiamy bezpośrednio w oknie przeglądarki. Czy Office 365 jest wart naszej uwagi?

Sieciowy pakiet zawiera m.in. przeglądarkowe wersje Worda, Excela i PowerPointa. Umożliwiają one uruchamianie i edycję plików tekstowych, arkuszy kalkulacyjnych czy prezentacji. Warto pamiętać, że liczba opcji jest tutaj dużo mniejsza niż w tradycyjnych wersjach tych programów. Tylko podstawowe funkcje są dostępne.

Do tego dochodzą takie usługi jak Lync Online (rozbudowany komunikator umożliwiający także organizowanie telekonferencji i współpracę online przy różnych projektach), SharePoint Online (zarządzanie i grupowa edycja dokumentów) i Exchange Online (klient poczty, kalendarz i menedżer kontaktów).

Office 365 jest niestety dodatkowo płatny (od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych za każdego użytkownika na miesiąc). Większość pakietów jest skierowana raczej do firm, a nie do indywidualnych użytkowników. Nacisk położono na synchronizację na linii komputer - internet. Jest to więc raczej uzupełnienie klasycznego pakietu Office.

Aplikacji sieciowych nie należy jednak całkowicie skreślać. Mają one wiele zalet. Plik tekstowy czy arkusz da się udostępnić innym osobom, które mogą nanosić swoje uwagi i poprawki. Dokumenty są dostępne z każdego komputera podłączonego do Sieci. Nie trzeba więc nosić ze sobą np. pendrive'a.

Jeśli szukasz takiej funkcjonalności możesz zainteresować się Dyskiem Google (dawniej Dokumenty Google). Jest to rozbudowany, wirtualny dysk, który za darmo oferuje 5 GB miejsca. Za kilka złotych miesięcznie można tę pojemność zwiększyć 5-krotnie. Maksymalnie da się mieć aż 16 terabajtów.

Na Dysku można przechowywać praktycznie dowolne rodzaje plików. Da się je przesyłać bezpośrednio z dysku twardego lub zapisywać z poziomu Gmaila (wybrane formaty). Gmail jest także w stanie wysyłać jako załączniki pliki z Dysku Google. Dla przeglądarki Chrome dostępne są dodatkowe aplikacje zwiększające liczbę funkcji.

Warto pamiętać, że nie są one tworzone przez Google'a. Większość z nich współpracuje jednak bezproblemowo z Dyskiem, umożliwiając np. edycję zdjęć czy wysyłkę faksów. Standardowa wersja Dysku zawiera jednak tylko pięć modułów - Dokument, Prezentację, Arkusz, Formularz i Rysunek.

Przykładowo, pierwszy moduł pozwala formatować tekst (nagłówki, śródtytuły), zmieniać czcionkę, jej rozmiar, wytłuszczać, pogrubiać, dodawać podkreślenie, zmieniać kolor tekstu i tła, dodawać linki, justować, zmieniać wysokość wierszy, tworzyć listy czy modyfikować wcięcia.

Jak widać lista funkcji zawiera w zasadzie wszystkie podstawowe elementy znane z tradycyjnych edytorów tekstu. Pozwala to tworzyć proste dokumenty. Dodatkowe funkcje to Wstaw tabelę, Tłumacz dokument, Wstaw obraz, Wstaw stopkę czy Wstaw znak specjalny.

Dla bardziej zaawansowanych użytkowników Dysk Google nie będzie jednak wystarczającym zamiennikiem MS Office'a czy LibreOffice'a. Wielu ważnych funkcji brakuje, a wygoda obsługi jest mniejsza niż w przypadku programu desktopowego.