Wszystkie omawiane programy są bezpłatne. Żadna z wymienionych aplikacji nie oferuje pełnego szyfrowania transmisji danych. Oznacza to, że zewnętrzny podmiot może sprawdzić, jakie informacje wychodziły z naszego numeru IP oraz jakie na niego przychodziły. Jedynie Vuze ma opcję korzystania z anonimowej, szyfrowanej sieci I2P.

Nie oznacza to oczywiście, że nie możemy dodatkowo zwiększyć poziomu bezpieczeństwa i ochronić się przed szpiegowaniem. Służą do tego wirtualne sieci prywatne (VPN), takie jak Hide My Ass! czy IPredator - sieć VPN założona przez twórców kultowej witryny torrentowej The Pirate Bay.

Reklamy to na pewno zmora wielu użytkowników darmowych aplikacji. Jedynie tak chwalony przeze mnie na wstępie uTorrent wyświetla banery. Na szczęście można je szybko wyłączyć. Wystarczy przejść do ustawień, wybrać opcję Zaawansowane, wpisać w pole filtr "gui.show_plus_upsell" i przestawić znajdującą się przy tym parametrze wartość na "false" (wystarczy kliknąć myszą).

uTorrent i Vuze działają na systemach Windows, Mac OS X oraz Linux, eMule współpracuje tylko z Windowsem, podobnie jak Ares, DC++ i BitComet.