Kilka dni temu pisaliśmy o premierze wersji 4.0 pakietu OpenOffice. Tymczasem w czwartek pojawiła się kolejna edycja innej darmowej alternatywy MS Office'a. Chodzi o LibreOffice'a 4.1. Ten świetny zestaw aplikacji został wzbogacony o kilka ciekawych funkcji.

Pierwsza rzecz to nowe, zoptymalizowane filtry odpowiedzialne za import i eksport plików OOXML (formaty DOCX, XLSX itd.), plików binarnych MS Office'a (DOC, XLS itd.) oraz RTF-ów. Dzięki temu LibreOffice 4.1 jeszcze lepiej radzi sobie z dokumentami pakietu Microsoftu.

Moduły Writer, Calc, Draw i Impress (edytor tekstu, arkusz kalkulacyjny, edytory rysunków i prezentacji) obsługują od wersji 4.1 zagnieżdżanie czcionek. Czcionki mogą być dołączane do dokumentów w tych aplikacjach. Znacznie ułatwia to stosowanie mniej popularnych fontów.

LibreOffice 4.1

Odbiorca dokumentu nie musi mieć zainstalowanej w systemie czcionki, której używaliśmy podczas edycji tekstu. Font załaduje się automatycznie z dokumentu. Dzięki temu plik będzie zawsze wyglądał tak, jak powinien.

Inne ciekawe nowości to m.in. możliwość obracania grafik osadzonych we Writerze o 90 stopni, stosowania gradientów jako tła ramek tekstowych, funkcja liczenia zaznaczonych komórek w Calcu czy uwzględniania wielkich i małych liter w wyszukiwarce podstawowej (Ctrl+F).

Arkusz kalkulacyjny wyposażono w opcje importu i eksportu, które Microsoft wprowadził w Excelu 2013. Edytor prezentacji Impress ma od wersji 4.1 moduł Photo Album (Album zdjęć), który ułatwia dostęp do najczęściej używanych grafik zapisanych na dysku twardym.

Nowa wersja LibreOffice'a jest dostępna w sieci również w języku polskim. To miłe zaskoczenie - OpenOffice 4 wydano na razie tylko po angielsku. Aktualizacja LO jest bezproblemowa. Trzeba tylko podmienić na nowe skróty na pulpicie i/lub pasku szybkiego uruchamiania.