W sieci można znaleźć mnóstwo narzędzi wyspecjalizowanych w tzw. wymazywaniu danych. To coś więcej niż tylko kasowanie. Celem tych aplikacji jest uniemożliwienie odzyskania plików w przyszłości i tym samym zabezpieczenie naszej prywatności.

Programy te dają nam oczywiście większe bezpieczeństwo niż zwykłe przeniesienie plików do Kosza, a następnie opróżnienie tegoż Kosza. W tym ostatnim przypadku pliki nadal są na dysku - Windows po prostu ich nie widzi i traktuje zajmowane przez nie miejsce jak wolną przestrzeń.

Pliki te znikają dopiero wtedy, gdy na tym samym miejscu dysku zostanie zapisane coś nowego. Nie kontrolujemy tego procesu, ale zwykle trzeba na to czekać od kilku tygodni do nawet kilku miesięcy.

Wymazywanie dysku w CCleanerze

Programy do wymazywania nadpisują usuwane pliki losowymi ciągami danych. W ten sposób teoretycznie uniemożliwiają odzyskanie poufnych elementów. Stosowanie zwykłych ustawień takich aplikacji nie daje nam jednak stuprocentowej gwarancji skasowania plików.

Może np. okazać się, że te same dane mamy umieszczone w innym miejscu HDD w formie kopii. Zrobiliśmy ją dawno temu, potem o niej zapomnieliśmy. Dlatego przed wymazaniem należy sprawdzić dysk twardy pod kątem duplikatów plików.

Poufne dane mogą również znajdować się w bazie plików tymczasowych, pamięci podręcznej przeglądarki, jej katalogu pobranych plików, w indeksach wyszukiwania lub bazach miniatur (w przypadku grafik).

Źródła te raczej nie pozwalają na odzyskanie całych plików. Mogą jednak być przyczyną wycieku ich fragmentów, co także jest czasami niebezpieczne. Polecaną metodą, która daje nam gwarancję, jest wymazanie całego fizycznego dysku (nie tylko wolnego miejsca) i zainstalowanie na nowo Windowsa.

Inny sposób wiąże się z zaszyfrowaniem partycji z poufnymi danymi. Trzeba to zrobić na samym początku, przed otwieraniem pierwszych plików. Windows nie będzie miał do tych informacji bezpośredniego dostępu, a my zyskamy możliwość bezpiecznego kasowania pojedynczych plików.