Winamp był jedną z najczęściej używanych przeze mnie aplikacji, jakie zainstalowałem w swoim pierwszym pececie. Była druga połowa lat 90. i wtedy program Nullsoftu był bezkonkurencyjny. Dziś opinie na ten temat są podzielone. Na szczęście mamy świetną alternatywę.

Przez ostatnie lata Winamp zostało mocno rozbudowany. Zintegrowano go z modułami i funkcjami, które są przydatne (jak np. Biblioteka). Dodano jednak także sporo zbędnych rzeczy. Miłośnicy minimalizmu - wśród nich ja - byli tymi modyfikacjami mocno zawiedzeni.

Dlatego parę lat temu przerzuciłem się na Foobara2000. Ten szybki, mający minimalne zapotrzebowanie na zasoby systemowe odtwarzacz to dziecko Petera Pawlowskiego, Amerykanina polskiego pochodzenia. Foobar2000 to nie tylko minimalizm, to także spore możliwości.

Program obsługuje mnóstwo formatów muzyki - wśród nich MP3, MP4, AAC, WMA, CD Audio, FLAC, AIFF, WAV czy AU. Piosenki są odtwarzane bez charakterystycznych przerw znanych z innych aplikacji - wrażenie jest więc takie, jakby słuchało się płyty CD na stacjonarnym odtwarzaczu.

Moim ulubionym miejscem w ustawieniach jest tzw. DSP Manager (sekcja Playback). Można tutaj włączać różne dodatkowe efekty odtwarzania takie jak Crossfader (płynne przejście między utworami) czy Skip Silence (pomijanie bardzo cichych początków i zakończeń piosenek).

DSP Manager pozwala także włączyć profesjonalny, 18-kanałowy equalizer czy konwertować stereo na mono. Niezłe wrażenie robi biblioteka - moim zdaniem dużo lepsza niż w Winampie.

Mamy tu kilka przejrzystych widoków - w tym mój ulubiony, czyli Artist/Album. Sortuje on listę plików w ten sposób, że od razu mamy dostęp do alfabetycznego katalogu wykonawców. Każdy album ma jednak osobną pozycję w bibliotece, co pozwala na jego szybkie uruchomienie.

Foobar2000

Wrażenie robi także błyskawicznie działająca wyszukiwarka. Znalezienie konkretnego utworu to kwestia kilku sekund - wystarczy wpisać pierwsze litery tytułu. Interfejs aplikacji da się w bardzo szerokim zakresie modyfikować. Dostępny jest edytor tagów ID3 oraz wsparcie ReplayGain.

Jeśli chcecie sprawdzić, jak wygląda i sprawuje się najnowszy Foobar2000, zachęcam Was do pobrania wersji 1.2.5. beta 3 (wersję wybieramy z rozwijanego paska). Lepiej radzi sobie np. z uszkodzonymi plikami WAV.

W nowej edycji wyeliminowano także dość częsty błąd uniemożliwiający edycję tagów w niektórych typach plików. Zmieniono zachowanie polecenia Add Folder w menu File. Od teraz ignoruje ono pliki ukryte oraz zawartość podkatalogów. Do albumów w formatach WAV i AIFF można dodawać graficzne okładki.

Jak widać możliwości programu Foobar2000 są bardzo duże. Jest to program skierowany przede wszystkim do użytkowników starszej daty, którym nie podoba się kierunek rozwoju Winampa, dla których korzystanie z Windows Media Playera jest nie do pomyślenia.