Znany producent kart graficznych zaskoczył dziś wszystkich na targach zaawansowanych technologii w Las Vegas zapowiadając własną konsolę przenośną - Nvidię Shield.

Nowa konsola Nvidii, znana obecnie jako Project Shield, posiada niewielkie rozmiary – jest mniejsza niż kontroler od Wii U. Wyglądem przypomina pad od konsoli Xbox z doczepionym do niego 5 calowym ekranem. Podobnie jak wspomniany pad, konsola Nvidii posiada dwie gałki analogowe, „krzyżaka” oraz przyciski w układzie klasycznym.

Sprzęt wyposażony będzie w nowy czterordzeniowy układ Tegra 4. Posiada on 72 rdzenie graficzne ULP GeForce oraz cztery rdzenie Cortex-A15. Jest to pierwszy czterordzeniowy układ z Cortex-A15. Bateria w konsoli ma wytrzymać od 5 do 10 godzin ciągłej gry.

Na pokładzie konsoli Nvidii zainstalowany będzie system Android Jelly Bean. Urządzenie pozwoli odpalać gry z Androida, TegraZone oraz z PC. Te ostatnie będą działać na zasadzie strumieniowania ich z naszego komputera stacjonarnego. Nasz PC będzie wykonywać całą pracę obliczeniową, a konsola pobierze jedynie obraz. Niestety, aby korzystać z takich dobroci, musimy posiadać komputer wyposażony w kartę graficzną z rdzeniem Kepler – Nvidia sugeruje GeForce’a GTX 650 jako minimum.

Konsola jest cały czas w fazie deweloperskiej, a zaprezentowany sprzęt to wciąż prototyp, zatem może jeszcze dojść do pewnych zmian, za równo w wyglądzie jak i w nazwie produktu.

Premiera planowana jest na drugi kwartał tego roku, nie wiadomo jeszcze ile będzie kosztować.