Wczoraj pisaliśmy o programach do optymalizacji i czyszczenia rejestru systemowego. Doszliśmy do wniosku, że zapewnienia o cudownym działaniu takich narzędzi są całkowicie bezpodstawne, zaś efekty ich pracy praktycznie niezauważalne. Dziś opiszemy wpływ błędów rejestru na wydajność systemu oraz nieliczne zalety programów do przyspieszania i optymalizacji systemu.

Jeśli posiadamy komputer z bardzo niewielką ilością pamięci operacyjnej RAM lub wolnym dyskiem twardym, czyszczenie rejestru może nieco przyspieszyć i usprawnić działanie całego komputera. Takie operacje miały sens na starszych komputerach pracujących pod kontrolą systemu operacyjnego Windows 95 itp. Na dzisiejszych nowoczesnych komputerach, z dużą ilością pamięci RAM, z szybkimi dyskami i mocnymi procesorami, „zaśmiecony” rejestr systemowy z wieloma zbędnymi wpisami w żaden sposób nie wpływa na obniżenie wydajności pracy systemu. Poza tym sam system operacyjny Windows mocno ewoluował i potrafi sobie poradzić z obsługą rejestru po długim czasie użytkowania, wielu odinstalowanych programach etc. Postęp pomiędzy Windowsem 95 a 7 lub 8 jest dość wyraźny. W najnowszych odsłonach, system Windows „nie zwraca uwagi” na foldery i pojedyncze wpisy nieistniejących już programów, dzięki czemu nie zwalnia pracy całego układu.

Najciekawsze jest jednak to, że na nowoczesnych komputerach, czyszczenie rejestru nie wykazało żadnych zalet nawet na specjalnych programach do testowania szybkości komputera. Praktycznie żaden „specjalistyczny” program do czyszczenia rejestru nie spowodował zmiany w wyniku benchmarków. Co ciekawe, w większości przypadków twórcy tego typu narzędzi zapewniają, że ich dzieło znacząco przyspieszy cały komputer, usprawni jego pracę, sprawi, że system zostanie odświeżony itp. W tym momencie pojawia się pytanie: „W którym momencie mój komputer jest szybszy?” A może producenci oprogramowania zapominają dodać, że chodzi o komputery sprzed 10-15 lat?

Czy programy do czyszczenia rejestru są całkowicie zbędne?

Teoretycznie, w bardzo niewielkiej ilości przypadków, programy do czyszczenia rejestru mogą się przydać, choć są to dość rzadkie i nietypowe okoliczności. Wiemy już, że czyszczenie rejestru z nieaktualnych i zbędnych wpisów nie przyspieszy nowoczesnego komputera, ale przy połączeniu pewnych zmiennych, takie czyszczenie może być przydatne. Wiemy już, że jest to sensowne tylko na starszych komputerach z systemem Windows 95, ale czy na nowoczesnym sprzęcie taki program może się w ogóle przydać?

Może zdarzyć się tak, że odinstalowany program oprócz kilku wpisów w rejestrze pozostawił po sobie również inne elementy, na przykład pozycje w menu kontekstowym. W takiej sytuacji, wywoływanie menu kontekstowego z nieaktywnym elementem po kliknięciu prawym przyciskiem myszy na dowolnym elemencie może trwać o wiele dłużej, niż w normalnych okolicznościach. W takich przypadkach program do czyszczenia rejestru może (choć nie jest to regułą) zauważyć ten błąd i usunąć go rozwiązując tym samym cały problem.

Opisywane programy mogą się również przydać na wspomnianych już starszych komputerach z niewielką ilością pamięci RAM i starym systemem operacyjnym. Jeśli więc znaleźliśmy w piwnicy lub na strychu stary komputer, na którym instalowano i odinstalowywano setki programów, czyszczenie rejestru specjalnym programem może nieco przyspieszyć działanie systemu i usprawnić pracę maszyny.

Na starszych komputerach regularne czyszczenie rejestru, o ile intensywnie z niego korzystamy, ma sens, choć nie należy do tego przykładać ogromnej wagi. Na nowoczesnych maszynach regularne czyszczenie rejestru nie ma większego sensu mimo zapewnień twórców – niektórzy zalecają przeprowadzanie operacji czyszczenia rejestru nawet raz na tydzień. Nie ma to oczywiście większego sensu. Ba! Może sprawić więcej problemów niż korzyści, gdyż czyszczenie rejestru wiąże się z ryzykiem przypadkowego usunięcia potrzebnego wpisu, a to z kolei może negatywnie wpłynąć na pracę komputera lub poważnie uszkodzić system. Co prawda możemy stworzyć profilaktyczną kopię bezpieczeństwa na wypadek awarii lub błędu… ale po co tracić na to czas, skoro zyski w wydajności są praktycznie zerowe, a wkład pracy niekiedy dość duży?

Skoro czyszczenie rejestru nie pomaga, co przyspieszy pracę systemu?

Zamiast korzystać z wszelkich programów do „przyspieszania i optymalizacji”, o wiele lepszym rozwiązaniem jest po prostu rozsądne korzystanie z komputera. Nie należy instalować wszystkiego, co popadnie. Po pierwsze niektóre programy są zainfekowane, instalują dodatkowe paski narzędziowe, zbędne i zwalniające system dodatki itp. W większości przypadków nawet po odinstalowaniu takiego programu, wszystkie „gadżety” pozostają w systemie i działają w tle. Wtedy programy do czyszczenia systemu nie pomogą. Warto więc sprawdzać, czy podczas instalacji program nie oferuje zbędnych elementów. Pamiętajmy, że po odinstalowaniu programu, kilka, kilkanaście lub nawet kilkaset wpisów w rejestrze nie spowolni systemu.

Jeśli komputer nadal mocno zwalnia, jest niestabilny lub wykazuje inne niepokojące oznaki, z pewnością nie jest to problem z zanieczyszczonym rejestrem pełnym nieaktualnych wpisów i pozostałości po odinstalowanych programach. Wtedy w grę wchodzi reinstalacja systemu lub jego odświeżenie. Jedno jest pewne – programy do odświeżania i czyszczenia rejestru systemowego to strata czasu i miejsca na dysku. Lepiej zadbać o system samodzielnie: instalować tylko zaufane i niezbędne programy, dbać o aktualizacje zarówno programów (głównie pakietu zabezpieczającego), jak i systemu operacyjnego oraz unikać zbędnych niebezpieczeństw w sieci. To najlepsza recepta na sprawny i w pełni wydajny komputer.

A Wy zauważyliście zmiany po zastosowaniu programu do czyszczenia rejestru? Jakie są Wasze sposoby na zwiększenie wydajności komputera?