Pod koniec stycznia Apple opublikował aktualizację oprogramowania w swoich urządzeniach przenośnych, takich jak iPhone, iPad oraz iPod touch. Zapewne aktualizacja przeszłaby bez większego echa, głównie za sprawą niewielkich zmian, gdyby nie „mały” problem. Co się dzieje?

Najważniejszą zmianą w iOS 6.1 jest rozszerzenie wsparcia dla obsługi szybkiego Internetu LTE. Kolejną, dość dziwną zmianą jest... powiększenie przycisku „zgłoś problem” w mapach Apple, co paradoksalnie mogło być zwiastunem późniejszych problemów. Oprócz tego zmieniono kontrolki odtwarzacza na ekranie blokady i drobne rzeczy związane z funkcjami Passbook czy iTunes Match. Z pozoru drobne zmiany nie powinny wpłynąć na działanie urządzeń. A jednak.

Niedługo po uruchomieniu aktualizacji zaczęły pojawiać się pierwsze wpisy o problemach z iPhone’ami. Po aktualizacji do najnowszej wersji wielu użytkowników skarżyło się na przegrzewające się urządzenie. Po krótkim czasie sporadyczne skargi przybrały skalę niemal masowej histerii, a wraz z przegrzewaniem pojawiały się kolejne, nawet poważniejsze problemy.

Następny w kolejce jest problem z siecią 3G, a to ciągnie za sobą kolejne usterki, o czym poinformowała nawet sieć Vodafone w specjalnym oświadczeniu prasowym, w którym zaleca użytkownikom wstrzymanie się z aktualizacją systemu.

Ostatnio pojawiały się liczne problemy związane z iOS 6.1 w telefonach iPhone 4S. Musimy potwierdzić, że niektórzy użytkownicy w/w urządzeń mogą doświadczać problemów z sygnałem 3G po aktualizacji. Oprócz tego mogą występować problemy z odbieraniem wiadomości SMS, zaś podczas rozmów telefonicznych mogą pojawiać się zakłócenia lub zrywanie połączeń. Jak donosi producent Apple, prowadzone są prace nad niezbędnymi poprawkami, dlatego też radzimy wstrzymanie się z instalacją nowego oprogramowania.”

Na razie nie wiadomo, czy podobne problemy pojawiają się również u innych operatorów, ale w kuluarach mówi się również o problemach w sieci AT&T. Czy w Polsce są podobne „atrakcje”? Tego na chwilę obecną nie wiemy. A czy to koniec problemów? Okazuje się, że nie...

W wielu firmach wprowadzono zakaz korzystania ze sprzętów Apple z najnowszym systemem iOS 6.1, gdyż te paraliżowały serwery Exchange podczas synchronizacji kalendarza czy poczty elektronicznej. Jakby tego było mało, wielu użytkowników skarży się również na ogromne problemy z baterią urządzenia po aktualizacji. Na forach internetowych pojawiają się wpisy mówiące o tym, że po aktualizacji systemu, czas pracy na baterii w czasie czuwania z włączonym modułem 3G lub WiFi skrócił się do około 12 godzin, podczas gdy przed aktualizacją telefon działał ponad dwa razy dłużej. To kolejne, bardzo poważne niedopatrzenie.

Przegrzewanie się, problemy z siecią 3G, a tym samym z połączeniami głosowymi i tekstowymi, zapychanie firmowych serwerów oraz drastycznie skrócony czas pracy na baterii – taka kolekcja błędów przy jednej, na dodatek dość skromnej aktualizacji z pewnością nie przyniesie gigantowi z Cupertino chwały. Co prawda wierni fani nadal pozostaną przy Apple, choć z pewnością napsują sobie nerwów, ale przeciwnicy nadgryzionego jabłka mają wielką ucztę i okazję do szydzenia. Na chwilę obecną Apple milczy, co również nie stawia firmy w dobrym świetle, ale miejmy nadzieję, że w tym czasie mocno pracują nad poprawkami. Internet nie zapomina i jeszcze przez długi czas ta wpadka będzie wypominana.  

Autorem tekstu jest Kamil Rogala