Nowy silnik Chrome i formaty Google

W 2013 roku Google Chrome był dynamiczne rozwijany przez inżynierów z Mountain View. Największa zauważalna zmiana to wprowadzenie nowego silnika dla przeglądarki - Blink. Jest to fork WebKita dostępnego m.in. w Safari Apple'a. Google zdecydował jednak o samodzielnym rozwijaniu silnika i odejściu od ogólnych standardów. W założeniach ma to przyśpieszyć i zoptymalizować silnik, ale krytycy zauważają, że Google znowu dąży do monopolizacji rynku.

Inne duże zmiany wprowadzone w Chrome to chociażby eksperymentalne wsparcie dla formatów WebGL, WebAudio czy WebRTC. To formaty rozwijane przez Google, a mające zastąpić w niedalekiej przyszłości obecnie popularne rozwiązania w internecie. Google wprowadził też wiele zmian ułatwiających życie deweloperom, jak chociażby wsparcie dla TLS 1.2.

Znacznie ciekawsze chyba było jednak wprowadzenie desktopowych aplikacji na Chrome. Dzięki nowemu lauchnerowi Google ("Program uruchamiający aplikacje Chrome") możemy teraz niektóre programy i gry ze sklepu Chrome Web Store uruchamiać teraz na desktopie - bez połączenia z internetem i bez otwierania przeglądarki. Google wyraźnie dąży do zastąpienia kluczowych narzędzi w pecetach własnymi rozwiązaniami.

Trudny czas Opery i czekając na Firefoksa

8 października 2013 pojawiła się nowa Opera, bazująca na projekcie Chromium i silniku Blink. Twórcy przeglądarki, norweska firma Opera Software, wykasowali praktycznie wszystkie funkcje i rozpoczęli rozwój programu od zera. Skutkiem tego po kilku miesiącach nowa Opera jest niedopracowanym, pełnym luk półproduktem. Wielu miłośników przeglądarki pozostało przy wcześniejszej wersji programu, bądź też przesiadła się na alternatywne rozwiązania.

Opera Software ciężko pracuje nad wprowadzeniem nowych funkcji do swojej przeglądarki, jednak przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, zanim otrzymamy solidny produkt dorównujący temu sprzed przejścia na Blinka. Obecnie przeglądarka Opera przypomina raczej niedorobioną wersję Chrome niż pełnoprawne narzędzie do przeglądania internetu.

Cały czas czekamy natomiast na wprowadzenie nowego wyglądu Mozilla Firefox. Przeglądarka wkrótce przejdzie spore zmiany - wprowadzony zostanie design Australis. Wiele osób wypowiadało się już na jego temat, w każdym razie projekt Australis jest w zaawansowanym stadium i na początku 2014 roku trafi do naszych rąk. Krytycy narzekają, że Firefox to nie Chrome i powinien nieco różnić się od przeglądarki firmy Google. Mozilla odpowiada, że nowy, zintegrowany wygląd ma być wprowadzony dla wszystkich urządzeń - Firefox będzie wyglądał tak samo w komórce, na tablecie i w komputerze.

Internet Explorer jeszcze bliżej Windows

W czerwcu 2013 pojawiła się kolejna wersja Internet Explorera - 11. Microsoft zdecydował się na jeszcze głębszą integrację z systemem Windows 8.1. Teraz IE 11 jest nie tylko dostępny w interfejsie Modern, ale również można z jego usług korzystać, wyszukując informacje z poziomu systemu Windows 8.1. W przeglądarce dostępna jest obsługa WebGL i możliwość synchronizacji kart pomiędzy poszczególnymi urządzeniami. Poza tym pojawił się nowy menadżer pobierania dla interfejsu Modern.

Na szczęście Microsoft nie zapomniał o użytkownikach tradycyjnych pecetów i IE 11 jest dostępny również w tradycyjnej, okienkowej wersji. Dzięki temu możemy korzystać w normalny sposób w najpopularniejszej przeglądarki. Kluczowe różnice między IE 11 a IE 10 to szybsze działanie, integracja z systemem Windows 8 oraz obsługa ekranów dotykowych.

Należy spodziewać się, że w 2014 roku Microsoft będzie kontynuował integrację IE oraz wyszukiwarki Bing ze swoim systemem. Jednocześnie widać odmienne podejście do tematu przeglądarki w porównaniu z Google'em czy Mozillą. Internet Explorer nadal pozbawiony jest dodatków, ciekawych rozszerzeń, brakuje też ciekawego połączenia z internetowymi usługami Microsoftu, tak jak ma to miejsce np. w Chrome.

Jakie przeglądarki są najpopularniejsze w Polsce?

Rok 2013 nie przyniósł wielu zmian pod względem popularności przeglądarek internetowych w Polsce. Nadal najczęściej korzystamy z Firefoksa, a Internet Explorer znajduje się dopiero na 3 miejscu popularności. W zależności od rankingu, liczby nieco się różnią.

Według StatCounter w czerwcu 2013 z Firefoksa korzystało 43, 88% polskich internautów. Na drugi miejscu był Chrome (35,87%), zaś na trzecim IE (11,13%). Dalej znajdowała się Opera (5,82%) oraz Safari (1,89%).

Niewielkie różnice pokazuje serwis Ranking.pl. Według statystyk tej strony z Firefoksa w czerwcu 2013 korzystało 41,29% polskich użytkowników internetu. Z Chrome -29,24%, a z Internet Explorera - 15,89%. Czwarte miejsce zajęła Opera (6,02%), a piąte - Safari z 0,75%.

Na świecie najpopularniejszy (zdaniem StatCounter) jest Chrome - 42,68%, na drugim miejscu znalazł się IE (25,44%), a na trzecim Firefox (20,01%). Jak będzie w 2014 roku? Zapewne liczby te nie ulegną jakimś wielkim zmianom - żadna z firm rozwijających przeglądarki nie zapowiada wielkich zmian.