Różnego rodzaju wirtualne dyski twarde to obecnie bodaj najpopularniejsze rozwiązanie w kwestii tworzenia kopii bezpieczeństwa. Aplikacje w rodzaju Dropboksa czy Dysku Google mają jednak pewne wady. Co zrobić, aby naprawdę skutecznie chronić swoje dane?

Myśląc o backupie możemy wybierać wśród rozwiązań zaliczających się do jednej z dwóch grup. Pierwsza opiera się na lokalnych kopiach bezpieczeństwa umieszczanych na zewnętrznym dysku twardym, pendrive'ie czy drugim komputerze.

Lokalne kopie są - po odłączeniu od internetu - całkowicie odporne na ataki hakerskie. Istnieje jednak znaczne ryzyko fizycznego uszkodzenia lub utraty nośnika - czy to podczas kradzieży z włamaniem, pożaru, zalania czy innej sytuacji losowej.

Większość dostępnych na rynku polis ubezpieczeniowych pokrywa uszkodzenie samych nośników. Nie obiecuje jednak odszkodowania za utratę danych.

Z tego też powodu od kilku lat coraz popularniejszy jest tzw. backup zdalny. Dokumenty, muzyka i inne pliki są zapisywane na zewnętrznym serwerze zlokalizowanym w centrum danych odległym nieraz o tysiące kilometrów od naszego laptopa. Buszujący po mieszkaniu złodziej nie ma do nich dostępu.

Fot. William Hook/Lic. CC by

Najpopularniejsze rozwiązania w tym segmencie to różnego rodzaju wirtualne dyski twarde - najczęściej z funkcją automatycznej synchronizacji. Oferują one za darmo lub za niewielką miesięczną opłatą z góry ustaloną ilość miejsca na swoich serwerach.

Dropbox, Dysk Google czy SkyDrive są dobre do zastosowań prywatnych i półprofesjonalnych. Mało która tego typu usługa oferuje jednak stuprocentową gwarancję odzyskania danych w momencie poważnej awarii. Zabezpieczenie dostępu do plików hasłem także może być niewystarczające.

Zaawansowani użytkownicy oraz średnie i duże firmy powinny zainteresować się alternatywą znaną pod nazwą offsite backup. Działa ona również w oparciu o model chmury, ale oferuje znacznie wyższą niezawodność oraz większe bezpieczeństwo.

Użytkownik otrzymuje w tym przypadku gwarancję odzyskania danych niezależnie od przyczyny i zakresu ich utraty. Kopie naszych backupów są przygotowywane codziennie i trzymane na różnych serwerach w ramach rozproszonego systemu (w wielu centrach danych).

Przykładowe serwisy offsite backup to Barracuda czy Iron Mountain. Jak zauważycie, ceny tych usług są znacznie wyższe niż w przypadku chociażby Dropboksa. Nie jest więc to oferta dla każdego.

Trzeci wariant dla zastosowań półprofesjonalnych i profesjonalnych to wynajęcie serwera plików. Rozwiązanie to jest już dziś stosunkowo mało popularne, ale nadal znajduje się w ofercie wielu dostawców hostingu. Polega na wypożyczeniu fizycznego lub wirtualnego komputera.

Można na nim zapisywać swoje pliki i w ten sposób mieć pewny backup. Stopień bezpieczeństwa zależy w tym przypadku od ogólnej polityki firmy hostingowej. Włamanie się na serwer plików jest zazwyczaj trudniejsze niż uzyskanie dostępu do wirtualnego dysku czy konta offsite backup.

Ostatni sposób, który chcieliśmy zaprezentować, to przechowywanie fizycznych nośników (kopii uzyskanych podczas tworzenia lokalnych backupów) w bezpiecznym miejscu, poza domem czy mieszkaniem. Przychodzi tu do głowy np. skrytka bankowa.

Rozwiązanie to nie jest zbyt wygodne - odzyskanie kopii wymaga udania się do banku, pobrania ze skrytki dysku, przewiezienia go do domu i przywrócenia tam plików. Nie mamy cały czas danych pod ręką. Jeśli awaria wydarzy się w sobotę wieczorem musimy czekać do poniedziałku.

Z drugiej strony taki fizyczny nośnik jest niemal stuprocentowo chroniony zarówno przed złodziejami, jak i atakami sieciowymi.