Sprzedaż smartfonów z Windows Phone mimo iż postępuje, nadal nie jest w stanie pożądnie zagrozić liderom na rynku, czyli firmom Apple i Google. Android oraz iOS niepodzielnie królują wśród systemów na urządzenia mobilne i niewiele wskazuje na to, aby Microsoft był w stanie wiele tutaj zmienić. W każdym razie, nie z takim nastawieniem jak obecne.

Wprawdzie wypowiedź CFO Microsoftu, Petera Kleina, o planie B była próbą usprawiedliwienia obecnego kursu firmy z Redmond, to jednak mam wrażenie, że wiele jeszcze trzeba zrobić jeśli chodzi o promocję Windows Phone. Mimo dobrego pomysłu, ścisłej współpracy z Nokią i wielu dobry rozwiązań, Microsoft nadal zdaje się dreptać w miejscu.

Według statystyk Gartnera Windows Phone jest obecnie zainstalowany na 3% smartfonów na świecie. Microsoft podwoił liczbę sprzedanych urządzeń, ale wciąż brakuje mu wiele do wyników konkurencji - Android to 70% rynku smartfonów, zaś iOS - 21%. Są to oczywiście globalne wyniki, a udział systemów w poszczególnych regionach wygląda inaczej. W Polsce oczywiście dominuje Android, dużo mniej popularny jest iOS, jednak Windows Phone nawet w tym porównaniu wypada bardzo słabo.

Microsoftowi nie pomogło też wprowadzenie do sprzedaży tabletu Surface. Zdaniem Gartnera w 4 kwartale udało się sprzedać ledwie 900 tys. tego typu urządzeń, co w porównaniu z 23 mln iPadów, które w tym czasie trafiło do rąk klientów jest bardzo nikłym wynikiem.

Strategia Microsoftu zdaje się zakładać bliską współpracę z producentami i rozwój biurkowego Windowsa zintegrowanego z Windows Phone. Dlatego to ostatnio zainwestowano 2 mld dolarów w Della. Czy jednak takie praktyki wystarczą, aby zwiększyć obecność Windows Phone na rynku? Nie wydaje mi się, w ten sposób Microsoft może powoli zdobywać rynek, ale w stosunku do konkurencji cały czas będzie daleko w tyle. Czy naprawdę o to chodzi firmie z Redmond?