Apple przez długi czas zapierał się rekami i nogami przed wydaniem budżetowego modelu swojego flagowego produktu - iPhone’a. Wygląda jednak na to, że na wszystko przychodzi czas i firma z jabłuszkiem w końcu się przełamała. iPhone 5C został oficjalnie potwierdzony, ale czy na pewno jest tańszym modelem swojego poprzednika?

iPhone 5C potwierdzony!

Na dzisiejszej konferencji w końcu stało się to, na co wszyscy czekali - potwierdzono iPhone’a 5C. Apple najwyraźniej chce podbijać rynek Dalekiego Wschodu, gdzie ostra kolorystyka jest bardzo modna. iPhone w 5 kolorach może także podbić serca fanów produktów Nokii, a dokładnie smartfonów Lumia pracujących pod kontrolą Windows Phone, które również znane są z odważnej kolorystyki.

Nowy iPhone 5C będzie występować w 5 kolorach - niebieskim, białym, różowym, żółtym, zielonym i wykonany będzie z plastiku, aczkolwiek wzmacniany stalowymi elementami od środka. Specyfikacja to: 4-calowy wyświetlacz Retina, procesor A6 (taki sam, jak w iPhone 5), nieco większa bateria niż iPhone 5, 8-megapikselowy aparat, przednia kamera do rozmów wideo, a na pokładzie znajdziemy iOS7.

iPhone 5C - panele

Dodatkowo do dokupienia będą wielokolorowe panele, które jeszcze bardziej umilą korzystanie z iPhone’a osobom lubiącym jaskrawe rzeczy. Sugerowana cena za taki panel wynosi 29$.

To jednak nie kolory miały być główną siłą iPhone’a 5C, a jego cena i “budżetowość”. Czy faktycznie jest on na każdą kieszeń, czy raczej nadal mamy do czynienia z urządzeniem prestiżowym?  Oficjalna cena ma wynosić 99 dolarów za wersję 16GB lub 199$ za wersję 32GB. Cieszycie się? To mamy niestety nieciekawą nowinę, gdyż są to sugerowane ceny przy… dwuletnim abonamencie. Mamy zatem do czynienia z telefonem, będącym raczej kolorowym zamiennikiem dla obecnego iPhone’a 5, który zostanie zdetronizowany przez swojego następce - iPhone’a 5S.

iPhone 5C z bliska

Chyba nikt nie spodziewał się, że iPhone kiedykolwiek będzie smartfonem do kupienia za kilkaset polskich złotych bez abonamentu. Nie mamy zatem do czynienia z urządzeniem bardzo tanim, należy jednak pamiętać, że pod względem specyfikacji nie ustępuje on aż tak bardzo obecnemu iPhone’owi 5.  Wygląda na to, że Apple chce po prostu, aby potencjalny klient, który nie może sobie pozwolić na topowy model iPhone’a, nie rozglądał się za używanymi egzemplarzami poprzedniej generacji, tylko sięgał po iPhone’a 5C, który wciąż należy do najnowszej linii produktów.