Grupa deweloperów odpowiedzialnych za rozwój przeglądarki Chrome na Androida pracuje nad technologią kompresji podobną do tej, z której od dawna korzysta norweska Opera. Funkcja na razie jest w fazie eksperymentalnej. Zobacz, jak włączyć ją już dziś.

Funkcję wypatrzył programista oraz ekspert od Chrome'a, François Beaufort. Nowa opcja pojawiła się w eksperymentalnej wersji przeglądarki Chromium wydanej w miniony piątek. Korzysta z serwerów proxy firmy Google. Tym samym działa na podobnej zasadzie jak Opera Turbo.

Opera dysponuje nawet mechanizmem automatycznego wykrywania prędkości transferu. Jeśli nie jest ona satysfakcjonująca, funkcja Turbo jest włączana automatycznie. Oprócz tego istnieje możliwość stałego korzystania z kompresji (niezależnie od parametrów dostępu do internetu) lub jej wyłączenia.

Nieco inne rozwiązanie oferuje Amazon. Nazywa się ono Silk. Korzysta z pamięci i mocy obliczeniowej zdalnych serwerów w celu przyśpieszenia pracy w przeglądarce zainstalowanej w tablecie Kindle Fire. W tym wypadku używane są serwery platformy Amazon Web Services.

Google bazuje na serwerach proxy wykorzystujących technologię SPDY. Nazwa wzięła się od słowa "speedy", czyli "szybki". Ten rodzaj protokołu pozwala na zwiększenie wydajności i szybkości ładowania witryn internetowych poprzez m.in. wymuszenie szyfrowania SSL oraz multiplexing.

Fot. Nathan E Photography/Flickr/CC by

Multiplexing polega z kolei na wysyłaniu z serwera wielu strumieni danych jednocześnie - zasada działania jest podobna do popularnych menedżerów pobierania plików, które są w stanie podzielić zasób na kilka mniejszych fragmentów i rozpocząć jednoczesny download wszystkich elementów.

Dzięki multiplexingowi możliwe jest również nadawanie priorytetów różnym pakietom danych. Najpierw pobierane są te informacje, które są nieodzowne do prawidłowego przeglądania witryny. Dopiero później przesyłane są elementy opcjonalne. W czasie ich ładowania strona jest już dostępna dla użytkownika.

Włączenie nowej, eksperymentalnej funkcji w Chrome'ie wymaga niestety trochę zachodu. Trzeba podłączyć tablet lub smartfon do komputera za pomocą kabla. Następnym krokiem jest włączenie debugowania USB (Ustawienia / Opcje programisty lub Aplikacje / Debugowanie USB w urządzeniu mobilnym).

Potem trzeba uruchomić Android SDK - pakiet programistyczny, który należy wcześniej zainstalować w systemie Windows. Ostatnia rzecz to wykonanie komendy adb shell 'echo "chrome --enable-spdy-proxy-auth" > /data/local/tmp/content-shell-command-line'.

Nie ma wątpliwości, że prędzej czy później opisywana funkcja trafi do stabilnej wersji mobilnej przeglądarki Chrome. Być może zawita również do wersji dla Windowsa. Osobiście nie mogę się już tego doczekać. Przeglądanie stron WWW na tzw. 3G polskich operatorów komórkowych potrafi być bardzo frustrujące.