Do tej pory zdążyliśmy obalić mit na temat formatowania baterii, określiliśmy idealny moment ładowania i doładowywania, opisaliśmy wpływ skrajnych temperatur na baterie oraz omówiliśmy zasady ich przechowywania. Dziś wyjaśnimy, dlaczego podłączenie laptopa do prądu na dłuższy czas nie jest do końca prawidłowe.

Jak korzystać z laptopa podłączonego cały czas do prądu?

Podobnie jak formatowanie baterii, również korzystanie z laptopa podłączonego do sieci przez cały czas owiane jest legendami, stereotypami i różnymi, niekiedy niezwykle dziwnymi definicjami. Pomijając wszystkie opowieści wyjaśniamy, że długotrwałe korzystanie z podłączonego do sieci laptopa lub netbooka (lub pochodnego urządzenia) nie jest szkodliwe. Oczywiście należy pamiętać o tym, o czym pisaliśmy w poprzednich częściach dot. temperatury i stopnia naładowania baterii. Taka praktyka jest nieszkodliwa, jeśli korzystamy z urządzenia w ten sposób przez kilka dni. Jeśli jednak utrzymujemy urządzenie z zamontowaną baterią podłączone do prądu przez kilka tygodni lub miesięcy, z pewnością nie wpływa to pozytywnie na żywotność i sprawność układu zasilającego. Czemu?

I znów wracamy do zasad dot. naładowania baterii i jej przechowywania. Po podłączeniu urządzenia z zamontowaną baterią do prądu jasnym jest, że zostanie ona naładowana do pełna. Po naładowaniu dopływ prądu zostaje odcięty, więc ryzyko „przeładowania” to tylko plotka. Problem w tym, że nieużywana bateria również ulega rozładowaniu – po osiągnięciu poziomu około 95%, ładowanie zostanie wznowione i wyłączone przy 100%. Jak wiemy, długotrwałe przechowywanie naładowanych do pełna baterii wpływa negatywnie na ich sprawność i późniejszą wydajność. Tyczy się to oczywiście długotrwałego przechowywania – jeśli mamy zamiar pozostawić urządzenie na kilka dni z pełną baterią, z pewnością nie odbije się to negatywnie na jej sprawności.

Z pewnością wiele osób w tym momencie czuje lekki mętlik: „To w końcu, co jest dobre, a co złe?!”

Jeśli mamy zamiar korzystać z laptopa przez kilka miesięcy non top, ma on pełnić rolę komputera domowego, rozładujmy (lub naładujmy) baterię do około 50 procent i odłączmy ją od laptopa, oczywiście pozostawiając podłączony kabel zasilający. Jeśli chcemy korzystać z urządzenia podłączonego do prądu przez kilka godzin lub nawet kilka dni, możemy zostawić baterię w urządzeniu – nie ulegnie zniszczeniu, przeładowaniu etc. Unikajmy również składowania baterii całkowicie naładowanej i rozładowanej – jak już wspominaliśmy w poprzednich częściach cyklu, wpływa to negatywnie na jej sprawność i wydajność, a w skrajnych przypadkach może doprowadzić do trwałego uszkodzenia. Pamiętajmy również, aby od czasu do czasu „dać popracować” baterii. Odłączmy urządzenie od prądu, zamontujmy baterię, doprowadźmy do częściowego rozładowania, następnie naładujmy i ponownie doprowadźmy do stanu około 50 procent naładowania – pozwoli to utrzymać baterię w sprawności przez dłuższy okres czasu.

Wszystkie baterie ulegają zużyciu…

Wszystkie baterie, bez względu na markę, pojemność, technologię produkcji ulegają zużyciu. To nie perpetuum mobile, tylko urządzenia, swoją drogą bardzo niedoskonałe, które prędzej czy później stracą swoją wydajność, sprawność, aż w końcu całkowicie przestaną pracować. Oczywiście w ogromnym stopniu to od nas zależy, czy stanie się to w kilka miesięcy (lub tygodni) po kupnie urządzenia, czy też dopiero po kilku latach, gdyż już przestaniemy z niego korzystać, sprzedamy, podarujemy, komuś, wymienimy na lepszy model etc. Musimy się z tym pogodzić i zakupić nową baterię, gdy stara przestanie nam wystarczać.

Żaden producent nie upiera się przy tym, że ich baterie będą zawsze w pełni sprawne. Wręcz przeciwnie – jawnie uprzedzają, że pojemność baterii może spaść do około 80% początkowej wartości już po 500, 400 lub nawet 300 pełnych cyklach ładowania. Długo? Krótko? Oczywiście wszystko zależy od tego, jak intensywnie korzystamy z urządzenia i jak traktujemy baterię. Niekiedy po kilku latach nie odczujemy różnicy, innym razem już po roku wydajność baterii nie pozwoli na komfortową pracę. Z niecierpliwością czekamy na jakiś genialny wynalazek, który wyeliminuje efekt starzenia się baterii, a być może i efekt rozładowywania. Zanim to jednak nastąpi, dbajmy o nasze poczciwe baterie, by służyły nam jak najdłużej.