Firefox to jedna z najbardziej znanych aplikacji w historii internetu. To właśnie ten program przełamał dominację Internet Explorera Microsoftu, dał użytkownikom realną alternatywę i rozpoczął coś, co nazywamy dziś "wojnami przeglądarek". Jak program Mozilli wypada w starciu z konkurencją?

Jestem obecnie użytkownikiem Google Chrome. Z Firefoxa korzystałem jednak przez dobrych kilka lat. Zawsze ceniłem sobie w programie Mozilli szybkość działania, stabilność, prostotę oraz możliwość zainstalowania dodatkowych rozszerzeń znacznie usprawniających pracę z aplikacją.

Z czasem Firefox stał się jednak nieco ociężały - dlatego zdecydowałem się na przesiadkę na Chrome'a. Zrobiłem to mimo pewnych obaw związanych z ochroną prywatności. Na tym tle można wskazać dużą zaletę Firefoxa - nie jest robiony przez korporację, ale przez niezależną organizację non-profit.

Aktualna wersja Firefoxa oznaczona jest numerem 17. Nie ma to jednak większego znaczenia. Kolejne wersje pojawiają się dosłownie co kilka tygodni, a zmiany w nich są często niewielkie. Aktualizacje pobierane są automatycznie i instalowane podczas kolejnego uruchomienia przeglądarki - bez ingerencji użytkownika.

Instalator zajmuje ok. 20 MB i jest banalnie prosty w obsłudze. Internauta może zdecydować się na instalację standardową lub użytkownika. Ta druga pozwala m.in. na zrezygnowanie z automatycznych aktualizacji. Po instalacji program zajmuje na dysku niecałe 50 MB.

Przy pierwszym uruchomieniu aplikacja proponuje zaimportowanie danych z innej przeglądarki (w moim przypadku z Chrome'a). Obejmuje to zakładki, historię odwiedzanych stron WWW oraz ciasteczka (cookies). Ta ostatnia opcja sprawia, że utrzymane zostaje logowanie do części serwisów WWW.

Współczesne przeglądarki internetowe są do siebie bardzo podobne. Aktualne wersje Firefoxa czerpią mocno z norweskiej Opery. Interfejs jest minimalistyczny - twórcy skoncentrowali się na udostępnieniu użytkownikowi jak największego obszaru ekranu przeznaczonego na wyświetlanie stron WWW. To dobry trend.

Firefox oferuje użytkownikowi stronę startową zawierającą wyszukiwarkę Google oraz skróty m.in. do historii, zakładek, dodatków czy ustawień. Nie ma tu, jak w Chrome'ie, listy najczęściej odwiedzanych serwisów wraz z graficznymi miniaturami. Nie ma też osobnego panelu z aplikacjami/dodatkami.

U góry znajduje się pasek adresu oraz pasek wyszukiwania. Nie rozumiem do końca dlaczego Mozilla nadal zachowuje oba elementy interfejsu, skoro pierwszy z powodzeniem realizuje funkcje drugiego - wpisanie słowa kluczowego zamiast adresu WWW przenosi nas do wyników wyszukiwania Google'a.

Jeszcze wyżej mamy oczywiście pasek kart, który pozwala na przeglądanie wielu stron w jednym oknie. Funkcja ta, początkowo wyróżniająca Firefoxa, dziś stała się standardem dla twórców przeglądarek. Obok kart znajdziemy przycisk Firefox, który zastępuje klasyczne menu Plik, Edycja...

Dostęp do zakładek jest bardzo prosty. Wystarczy kliknąć przycisk po prawej stronie ekranu, aby wyświetlić menu. Tam też można włączyć pasek zakładek, który jest zlokalizowany poniżej paska adresu.

W znanym teście wydajności SunSpider 0.9.1 JavaScript Benchmark Firefox 17 uzyskał wynik 397 ms. Dla porównania Chrome 23 zszedł do 355 ms (im niższa wartość tym lepiej). W praktyce takie różnice są niezauważalne dla przeciętnego użytkownika. Dużą większą rolę odgrywa tu szybkość serwera oraz łącza.

Obie przeglądarki uzyskały wynik 100/100 w teście Acid 3, który sprawdza, jak aplikacja radzi sobie ze standardami tworzenia serwisów internetowych. Taki sam rezultat uzyskał Internet Explorer 9 (64-bit). Przeglądarka Microsoftu wypadła jednak znacznie gorzej w teście SunSpider uzyskując wynik 1830 ms.

Dostęp do opcji Firefoxa można uzyskać poprzez przycisk Firefox i wybór polecenia Opcje. Ustawienia programu są wygodnie podzielone na kilka kategorii. Można tutaj np. zmienić katalog do zapisywania pobranych plików (osobiście wolę Pulpit niż Pobrane) czy zmienić stronę startową przeglądarki.

Na pewno warto zajrzeć do Prywatności i upewnić się, że zapisane tam ustawienia nam odpowiadają. Panel ten pozwala na wyczyszczenie historii oraz usunięcie plików cookie zapamiętujących nasze dane logowania do serwisów WWW. W zakładce Bezpieczeństwo da się z kolei włączyć lub wyłączyć funkcję zapamiętywania haseł.

Dużą zaletą Firefoxa jest funkcja synchronizacji (Firefox Sync). Pozwala ona na dostęp z różnych urządzeń (także mobilnych) do historii, zakładek, haseł i otwartych kart. Jest to przydatne wtedy, gdy chcemy mieć tę samą wygodę przeglądania internetu na laptopie, tablecie czy smartfonie.

Firefox to bez wątpienia dobra i godna polecenia przeglądarka. Nie jest to najszybszy tego typu program, jaki jest dostępny, ale wydajność zadowala. Aplikacja dość szybko się uruchamia, sprawnie reaguje na polecenia użytkownika. Opcje są przejrzyste i łatwo dostępne, a główny interfejs prosty i bardzo ładny.

Produkt Mozilli potrzebuje też mniej pamięci RAM niż np. Chrome, przez co jest dobrą propozycją dla właścicieli starszych komputerów. Dodatkowo zainteresowani internauci mogą zablokować reklamy na stronach WWW instalując rozszerzenie Adblock Plus. Wybór rozszerzeń i skórek jest zresztą olbrzymi.

Testowana wersja programu: Winamp 5.63 Full, Windows

Platforma sprzętowa: Intel Core i7-2670QM @ 2,2 GHz, 8 GB RAM, HDD 7200 RPM, Windows 7 Home Premium