Masz nowy telewizor LCD/LED, ale kiepsko ogląda Ci się na nim filmy? Są one jakby przyspieszone i robią wrażenie nagranych amatorskimi kamerami? Materiał filmowy wygląda podobnie, jak seriale telewizyjne? To tzw. efekt opery mydlanej. Zobacz, z czego wynika i jak to wyłączyć.

Jak wyłączyć efekt opery mydlanej

Efekt opery mydlanej występuje w nowych telewizorach, dziś już praktycznie we wszystkich modelach. Jest to wrażenie, że obraz wyświetlany na telewizorze jest sztucznie przyśpieszony, jakby na siłę "upłynniony". Wielu osobom to przeszkadza, gdyż film nagle zaczyna wyglądać tak, jakby był nagrany amatorską kamerą lub był przedstawieniem w teatrze. Brak tu tzw. kinowości. Wszystko się rozchodzi o liczbę klatek na sekundę i sztuczne jej podbijanie przez nowe telewizory za pomocą tzw. interpolacji klatek, czyli wygładzania ruchu poprzez dodawanie sztucznych klatek.

Czym dokładnie jest efekt opery mydlanej?

To dość śmieszna nazwa, ale ma swoje podstawy w historii kinematografii. Jak wspomniałem, efekt opery mydlanej jest związany z liczbą klatek na sekundę, a dokładnie z ich sztucznym zwiększaniem poprzez nowe telewizory w celu zwiększenia płynności obrazu. Na pozór zasada wydaje się prosta - im więcej klatek na sekundę, tym obraz na ekranie jest płynniejszy i przyjemniejszy do oglądania. Niby tak, ale jednak nie do końca tak to działa w praktyce...

Wszystkie produkcje kinowe są od dziesiątek lat kręcone w standardzie, który wynosi 24 klatki na sekundę. Czasem możemy trafić na filmy nagrane w 29 klatkach na sekundę. Od lat przyzwyczailiśmy się do takiego poziomu płynności przy produkcjach filmowych i ten poziom płynności obrazu bezpośrednio kojarzy nam się z tzw. "kinowością".

Jednocześnie od wielu lat wszelkiego rodzaju seriale czy opery mydlane kręcone były w 60 klatkach na sekundę z przeplotem, czyli obraz był znacznie płynniejszy, a ruchy aktorów bardziej zgodne z tym, co sami widzimy naszymi oczami na żywo. Jednak taki obraz już nie jest dla nas kinowy i "bajerancki". Jest po prostu zbyt teatralny, a w wysokobudżetowych produkcjach sprawia, że wydają się nam one nagrane amatorską kamerą.

Jak się mają opery mydlane do filmów? Otóż w nowych telewizorach, które w reklamach przedstawiane są jako obsługujące częstotliwości odświeżania 100Hz czy 200Hz, dochodzi do sztucznego podbijania klatek na sekundę w celu zwiększenia płynności. Jest to funkcja interpolacji klatek i działa na zasadzie sztucznego generowania klatek pośredniczących. W praktyce film, który jest nagrany oryginalnie w 24 klatkach na sekundę, wyświetla nam się na ekranie w znacznie większej ilości klatek, przez co dochodzi do sztucznego zwiększenia płynności i zbliżenia go do tego, jak są nagrywane seriale czy opery mydlane. Dla wielu osób jest to efekt nieprzyjemny, który potrafi kompletnie zniszczyć sceny walki czy efekty specjalne. Na szczęście można to wyłączyć!

Jak wyłączyć efekt opery mydlanej w telewizorach?

To już zależy od tego, jaki mamy model telewizora, gdyż w każdym z nich opcja ta może być ukryta pod inną nazwą. Technologia odpowiedzialna za ten efekt jest w gruncie rzeczy taka sama, ale różni producenci używają różnych nazw - w opcjach naszego telewizora musimy znaleźć ustawienie o nazwie typu "MotionFlow", "Auto Motion", "Smooth Motion", "TruMotion", "200Hz/100Hz Motion Plus" czy "Clear Frame".

Co zatem robimy? Puszczamy jakiś film, w którym dobrze widać sztuczne przyspieszenie i efekt opery mydlanej. Następnie za pomocą pilota od telewizora wchodzimy do opcji (przycisk Settings). Kolejnym krokiem jest wejście do zakładki, która odpowiada za opcje obrazu.

Wyłączanie funkcji TruMotion w LG

Następnie szukamy jednej z opcji, którą wymieniłem powyżej - zazwyczaj będzie miała ona w nazwie słowo "Motion". Ja posiadam telewizor firmy LG i opcja ta nosi nazwę TruMotion i jest ukryta w zakładce "Opcje obrazu". Opcja ta będzie prostu włączona lub ustawiona np. na tryb "Czysty". Należy ją zmienić do pozycji "Wyłączone". Jeśli są jeszcze inne opcje z nazwą Motion, to również możemy je dla pewności wyłączyć. I to wszystko. Od razu zauważymy, że sztuczne wrażenie płynności zniknęło i film wyświetla się normalnie, zgodnie z oryginalną liczbą klatek na sekundę.

Istnieje jeszcze inny sposób na wyłączenie efektu opery mydlanej. Praktycznie wszystkie telewizory posiadają gotowe tryby obrazu, czyli gotowe zestawy ustawień pod konkretne zastosowanie. Mogą to być np. tryby Standardowy, Żywy, Sport, Kino oraz... Gra. Ten ostatni tryb jest tym, co nas interesuje.

Tryb gry wyłącza wszystkie dodatkowe ulepszenia obrazu

Tryb "Gra" przeznaczony jest, jak nazwa mówi, do gier konsolowych. W tym trybie wyłączane są wszystkie sztuczne ulepszenia obrazu, aby gry wyglądały naturalnie, a liczba klatek na sekundę była zgodna z tym, co gra / konsola do gier oferuje. Bez problemu możemy uaktywnić ten tryb do oglądania filmów - wyłączone zostaną wszelkie sztuczne wyostrzenia, podbicia kolorów, przyspieszenia, wygładzanie ruchu i inne podobne rzeczy. Wtedy otrzymamy naturalny, oryginalny obraz, zgodny z tym, co film oferuje. Osobiście uważam, że w tym trybie filmy wyglądają najlepiej, ale jest to kwestia gustu. Wystarczy ten tryb wybrać, a telewizor automatycznie dostosuje wszystkie ustawienia.

Podsumowując, na wyłączenie efektu opery mydlanej mamy dwie metody. Możemy poszukać indywidualnej opcji o nazwach "TruMotion", "MotionFlow", "Auto Motion", "Smooth Motion" czy "Clear Frame" i je wyłączyć lub po prostu ustawić telewizor do trybu gry, gdzie efekty te są wyłączane automatycznie. Dzięki temu liczba klatek w filmie będzie zgodna z tym, co materiał wideo oferuje oryginalnie.