Rok 2012 w branży nowych technologii przyniósł kilka interesujących produktów oraz sytuacji, które pozostaną w pamięci konsumentów na długo. Na pierwszy plan wysunęła się długo oczekiwana premiera systemu Windows 8, która po kilku miesiącach od wejścia na rynek wciąż wywołuje mieszane odczucia. Kilka firm z Fujitsu na czele, nacięło się nawet na niższą niż planowano kwartalną sprzedaż swoich komputerów, gdyż domyślnie wyposażone zostały właśnie w najnowszy system Microsoftu. Skoro już mowa o firmie z Redmond, nie zabrakło również mocnego akcentu, związanego z rebrandingiem kluczowych usług. W świadomości klientów wzrosła marka Xbox, która nie kojarzy się już wyłącznie z konsolą i grami. Urządzenie Xbox Smart Glass, a także usługa Xbox Music pokazują, że to dopiero początek przemian w firmie założonej przez Billa Gatesa.

Nie można również zapomnieć o kluczowych smartfonie Samsung Galaxy S III na czele, który pobił wszelkie rekordy sprzedaży tych urządzeń. Nie gorzej sytuacja wyglądała w przypadku iPhone'a 5 od Apple, który choć w naszym kraju nie cieszy się tak dużą popularnością, to jednak globalnej sprzedaży może mu pozazdrościć niejeden producent smartfonów. Zatrzymując się jeszcze przy wymienionych firmach, nie sposób pominąć licznych procesów sądowych o patenty, które w opinii wielu ekspertów zaszły ze strony Apple za daleko. Miliard dolarów piechotą jednak nie chodzi, stąd z finansowego punktu widzenia trudno się dziwić firmie z Cupertino. Szkoda tylko, że niedługo po tej sprawie na światło dzienne wyszła informacja, że pierwsze prototypy telefonów Apple zostały dosłownie skradzione od Sony. Sprawa do dziś nie została wyjaśniona, ale właśnie rozpoczynający się właśnie rok może ją wyjaśnić. Czy nadchodzące targi CES 2013 zmienią oblicze branży nowych technologii? Czy możemy spodziewać się rewolucji na miarę Matrixa? Odpowiedź zapewne znajdzie się gdzieś pośrodku. Póki co zapraszamy jednak do wstępnego zapoznania się z ofertą, jaką producenci zarówno gadżetów, jak i software'u przygotują dla nas już niebawem.

Tegoroczne targi CES odbędą się w dniach 8-11 stycznia w Las Vegas. Patrząc po zapowiedziach, na pierwszy rzut oka ciężko doszukać się czegoś rewolucyjnego. Na pewno część zapowiedzianych produktów doczeka się oficjalnego pokazu, wprowadzając widzów w niuanse techniczne. Na pierwszy plan wysuną się sklepy internetowe Apple, Google oraz Windows. Już w ubiegłym roku sprzedaż aplikacji znacząco wzrosła, zaś rekordzistą został Microsoft, który w zaledwie 90 dni od premiery Windows 8, sprzedał ich aż 100 tysięcy. 2013 rok bez cienia wątpliwości pobije dotychczasowe rekordy, jednak różnić się będzie od poprzedniego wsparciem ze strony Google Glass. To właśnie urządzenie doczeka się nowego pokazu, który zapewne będzie ukierunkowany pod kątem obsługi rozmaitych aplikacji. Biorąc pod uwagę wygodę tego gadżetu (można go nosić zarówno na nadgarstku jak i na twarzy) i jego mobilność, będzie to niemały przełom tego roku. Zaskoczeniem może być z kolei brak większych zapowiedzi aplikacji ze strony Microsoftu, jednak nadrobić temat mają deweloperzy third party, którzy w pocie czoła pracują nad wsparciem dla nowego systemu.

Skoro już mowa o aplikacjach, to najgłośniej mówi się o Siri, należącej do Apple oraz Google's Voice Search. Jak sugeruje nazwa tej drugiej, chodzi tu o technologię rozpoznawania komend głosowych, które dotychczas stanowiły podrzędną funkcję. Bieżący rok ma odmienić ten stan rzeczy, zaś według prognóz analityków, niewykluczona jest obecność konkurencyjnych aplikacji tego typu od innych deweloperów. Jednoczenie wielu produktów pod wspólnymi markami ze strony Microsoftu daje nadzieję, że technologia wykorzystywana przez Kinecta może mieć istotny wpływ na rozwój aplikacji obsługujących komendy głosowe.

Od kilku miesięcy Google stopniowo szukuje grunt pod rozwój swojego urządzenia Google TV. Choć premiera już dawno za nami, to jednak klienci wciąż sceptycznie podchodzą do nowego wynalazku. Głównym powodem jest nie tylko brak agresywnej reklamy, co wciąż wątpliwe przekonanie społeczeństwa, co do praktycznych zastosowań nowego sprzętu. I tu właśnie z pomocą mają przyjść rozmaite i przede wszystkim sprawdzone aplikacje. Na czele wysuwa się m.in. aplikacja Youtube na Androida, dzięki której w błyskawiczny sposób można przeglądać multimedia. Skoro już jesteśmy przy streamingu, to właśnie 2013 rok będzie pod tym względem przełomowy. Takie usługi jak Hulu, Netflix, wspomniany wcześniej Xbox Music, Spotify (premiera w nadchodzącym miesiącu w Polsce), a nawet Dropbox (po przejęciu Audiogalaxy) niebawem zrewolucjonizują wciąż mało powszechny dostęp (na skalę globalną) do cyfryzacji. Na horyzoncie wyłania się również serwis Kima Dotcoma z legalnymi materiałami o nazwie Mega, a także zupełnie nowa strategia rozwoju BitTorrent, która nastawiona będzie wyłącznie na przesył plików pochodzących z legalnego źródła. Można wymieniać długo, jednak z pewnością CES 2013 da nam przynajmniej namiastkę tego, co czeka nas pod kątem ofert oferowanych przez streaming.

Nadchodząca impreza z pewnością nie da nam jednoznacznej odpowiedzi na postawione wcześniej pytania. Z pewnością jednak kolejne miesiące odkrywać będą nowe karty dotyczące rewolucji w branży. Już teraz wiadomo, że ten rok będzie należał do nowych aplikacji, a także strumieniowego przesyłania plików. Niewykluczone jednak, że pojawią się produkty dotąd nie nagłaśniane w mediach, które zaskoczą wszystkich swoimi możliwościami. Do tego czasu jednak należy uzbroić się w cierpliwość.